Nie miałam pojęcia, że nie zaglądałam tu od września. Trochę mnie to przeraziło. Niemal pół roku! Czas pędzi, a ja wydaję się tego nie zauważać. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie...
W dodatku wyszłam na niewychowanego gbura. Wy mi życzenia świąteczne, noworoczne, a ja ani słowa. Nawet podziękowania. Ale to akurat nie moja wina (poza tym, że nie zaglądałam). Z jakiegoś nieokreślonego powodu nie dostaję powiadomień o komentarzach. Bardzo przepraszam i bardzo dziękuję za pamięć.
Co u mnie? Żyję i mam się dobrze. Może aż za dobrze i dlatego nie piszę. Wsiąkłam w indonezyjską rzeczywistość, zmieniła mi się optyka i nie dostrzegam nic wartego opisania. A przecież zawsze coś takiego jest, prawda? Pracuję nad swoją spostrzegawczością. Mam już kilka tematów. Tylko potrzebuję dyscypliny, żeby usiąść i to napisać.
Do poczytania!
Ewa
Szczęśliwi czasu nie liczą, skoro masz się dobrze, to tylko się ciesz, a my razem z Tobą:-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Dziękuję
UsuńNie rób sobie wyrzutów. Bądź szczęśliwa, jak długo się da :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńTo dobrze że się odezwałaś.
OdpowiedzUsuńI dobrze że wszystko u Ciebie dobrze.
Niech ten stan trwa i trwa bez końca.
Dziękuję bardzo
UsuńWiem, jako to działa, ale wiem też, że można się zmusić:)
OdpowiedzUsuńAlbo zdyscyplinować. Lepiej brzmi
UsuńWażne, że my pamiętamy. Cieszymy się z Twojej szczęśliwości i czekamy na nowe spostrzeżenia z wielkiego egzotycznego świata, którego wielu nigdy nie zobaczy.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Dziękuję serdecznie
UsuńTak długie milczenie rzeczywiście niepokoiło, bo zazwyczaj jest oznaka rzeczy smutnych. Dobrze, że tym razem jest odwrotnie, ale zgodnie z powiedzeniem"brak wieści dobrym znakiem,bo złe nadlatują ptakiem." Ciesz się jak najlepszym zdrowiem, humorem i pisz co tam u Ciebie. Ukłony.
OdpowiedzUsuńDobrobyt rozleniwia. Gorąco dziękuję
Usuńszczęście nie zauważa czasu. może to i lepiej? niech się wiedzie i oby ten stan trwał jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńCzasem człowiek nie zauważa szczęścia. Dziękuję, postaram się tego dopilnować
UsuńCzas szybko leci, a właściwie pędzi z prędkością światła ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się odezwałaś, bo ja też się martwiłam czy u Ciebie wszystko w porządku. Niech szczęście nie mija! I będę czekać na nowe tematy :)
Ani się obejrzałam i znowu jestem starsza!
UsuńWygląda na to, że trafiłam w dobry czas, kiedy po przerwie i odświeżeniu myśli, zapałałaś ochotą do pisania, mnie wyświetlił się Twój blog.
OdpowiedzUsuńTak więc dzień dobry.
Cieszę się, że tu trafiłaś. Rozgość się, proszę!
Usuń:) dobrze, że wróciłaś bo nawet się zastanawiałam czy wyjechałaś do jakiejś krainy bez cywilizacji , bez komputerów i internetu
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że tak by było najfajniej.
Usuń