Prosto z lotniska pojechaliśmy na lunch. Restauracja położona na wodzie. Cisza, spokój, pełen relaks. Do tego smakowite ryby i owoce morza.
Potem zwiedzanie Kota Lama (starego miasta). Ta część w przyszłości będzie zamknięta dla samochodów. Włodarze chcą tam zrobić strefę kultury, wygoniwszy uprzednio bezdomnych zasiedlających postkolonialne budynki. Część budowli jest już odnowiona, część w trakcie. Uwielbiam takie klimaty. Czuje się ducha epoki.
Następnego dnia pojechaliśmy trochę dalej. Była buddyjska stupa i świątynia chińska. Ta druga podobno największa w Indonezji. I znowu lunch w oazie spokoju.
Od strony ogrodu |
Kuchnia |
Semarang. Niby duże miasto. Bez drapaczy chmur, bez smogu, bez korków.
bardzo piękne, a ten strój jest uroczy, elegancki, piękny. Sama bym taki chciała. I ten spokój...tak...
OdpowiedzUsuńKebaya (chociaż może to już żakiet) jest aksamitna. Wyobrażasz sobie w tym upale? Ale rzeczywiście strój wyjątkowo elegancki
UsuńAksamit... uwielbiam aksamit, ale fakt, w tym upale to mało odpowiedni materiał. Za to jakie to piękne
UsuńNo i właśne, jakby tak zamiast kapelusza miała frangipani w tych włosach
UsuńNa Jawie we włosach króluje jaśmin. I jak pachnie!
UsuńFajny kapelusz... bo to kapelusz jest, prawda?
OdpowiedzUsuńZgadłeś! Chociaż podobnie wyglądają koszyki do gotowania na parze
UsuńPięknie tam, zielono i egzotycznie, choć Ty pewnie już przywykłaś do tej egzotyki. Ciekawe czy uda się tych bezdomnych wyeksmitować...
OdpowiedzUsuńStrój kobiety piękny, ba, ona sama śliczna, tylko ten kapelusz jak biszkopt, nic tylko pokroić i tort zrobić...
Uda się. Oni się nie patyczkują. Tylko pewnie bezdomni i tak wrócą.
UsuńKapelusz mnie zaskoczył. Bo kobiety nie noszą nakryć głowy, wyłącznie kwiaty.
Zawsze podobała mi się ichniejsza architektura. Nasza przy tym jest nudna, jak psia dupa. A tam wszędzie może czaić się przyczajony tygrys ukryty smok ;)
OdpowiedzUsuńNajciekawsze jest to, że co region (nawet nie co wyspę) ta architektura jest inna.
UsuńPiękna wycieczka. Dla mnie to czysta egzotyka.
OdpowiedzUsuńMiło tak wędrować z Tobą i patrzeć na świat Twoimi oczyma
Miło, że Ci się podoba
UsuńŁadnie ale czy ładniej niźli u nas ?. Inaczej . U mnie jeszcze je się obiady a tam już lancze, jeśli ktoś zrobi. Widać europejskość ale czy ona zrobiła coś dobrego czy złego ? Gdyby nie kolonialiści jak by było...
Lunch, bo w anglojęzycznym towarzystwie. U siebie gotuję obiady. A Indonezyjczycy mają siang makan (południowe jedzenie)
Usuńkloszard mnie tu wyslal. ten cham i łajdak
OdpowiedzUsuńKloszard? Ten, którego znam jest porządny.
UsuńNaoglądasz się Ewo ciekawych rzeczy na świecie....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To prawda. Czasem już nie postrzegam ich jako ciekawe
UsuńDziękuję za magiczną chwilę bycia w tak odległym miejscu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Cała przyjemność po mojej stronie:)
Usuń