Indonezja jest zaśmiecona. Są różne programy typu "Go green" albo "Green future". Ba, są nawet dość powszechne kosze na śmieci. Czasem nawet takie do segregacji odpadów. I co z tego. Niewielu z nich korzysta. Normą jest rzucanie śmieci tam, gdzie się stoi. Bo ktoś przyjdzie i posprząta. Trzeba dać sprzątaczowi zarobić.
Śmieci jest dużo. Panuje kultura "folijki i plasterka". Wszystko zawija się w folię i zakleja taśmą klejącą. Każdy pojedynczy herbatnik przed włożeniem do pudełka jest starannie zafoliowany. W tekturowym lunchboxie (bardzo popularny ramadanowy poczęstunek na każdej imprezie. Bo pościmy, ale przecież trzeba jeść) przegryzki są osobno zapakowane. Kaki lima (wózek z jedzeniem) sprzedaje owoce w folii, z sosem w maleńkiej foliowej torebce. Do tego napoje w plastikowych butelkach, albo jednorazowych, plastikowych kubkach (zafoliowanych rzecz jasna). To wszystko zostaje w miejscu konsumpcji. Na chodniku konkretnie.
Wieczorem przychodzą śmieciarze zaprzężeni w wózki. Przerażający to widok. Chudy człowiek i za nim ogromna dwukółka. Załadowują wszystko. A potem segregują. I do "recyklingu". Kucając przed górą śmieci wybierają to, co jeszcze może być użyte. Na przykład niepogniecione butelki z zakrętkami. Potem się je ponownie napełnia. Bywa, że wodą. Dlatego należy kupować wodę tylko w butelkach z zafoliowanymi fabrycznie (sic!) nakrętkami. Co się dzieje z resztą śmieci? Nie wiem. Nie wykluczam, że są palone.
Zamiatanie plaży |
Za tymi kamieniami wysypywano śmieci |
Ale znaleźliśmy też miejsca prawie dziewicze. Cudowne. Czy długo takie zostaną?
No to my daleko nie odbiegamy. W dużych miastach w miarę czyste ulice odwiedzane przez turystów, a na bocznych ... strach w coś wdepnąć. Podobnie w lasach, rowach , na plażach. Dobrze, że tam chociaż wieczorem sprzątają, bo u nas raz na tydzień.
OdpowiedzUsuńSzlag mnie trafia, gdy wpaja się młodzieży zasady ekologii, poszanowania cudzej pracy i słyszy się na prośbę o podniesienie papierka- a od czego sa sprzątaczki?
Ale żeby na bezludnej wyspie?
Zupełnie inna jest tu skala zaśmiecenia. I nie ma nawet ułamka świadomości (o edukacji nie wspominając) ekologicznej
UsuńA na wyspę czasem przyjeżdżają turyści.
Skoro śmieci są na bezludnej wyspie, to można fajne hasełko rzucić: Śmieci awangardą człowieka!
OdpowiedzUsuńHasło bardzo nośne. Ale człowiek już tam był. Naśmiecił i uciekł
UsuńA ja nie mogę spalić opadłych liści jesienią, bo dostanę mandat. Jednak woda jak widzę, ciągle jeszcze bardzo czysta. Chociaż to.
OdpowiedzUsuńWolę nie sprawdzać chemicznej jakości wody. Ścieki są odprowadzane wprost do oceanu...
UsuńJakby nie patrząc na całym świecie...Od zachodu po wschód, od południa po północ śmieci są takie takie...I zapewne nie ma miejsca na ziemi iście czystego.
OdpowiedzUsuńA pustynia? Wysokie góry? Może tam jest czysto?
UsuńMożemy próbować produkować mniej śmieci. Albo takie bardziej ekologiczne :)
Ale poruszyłaś bardzo dobrą kwestię, że tak naprawdę wszystko zaczyna się już w fabrykach produkcyjnych, po kiego wszystko jest osobno pakowane w folie. Szkło i papier zostało wyparte przez sztuczne, toksyczne gówno. Czemu za to się nie weźmie mądre Greenpeace skoro chcą "odśmieciś" świat. Pewnie, że nikt nie każe rzucać tego pod nogi, ale nie trzeba tego ułatwiać.
OdpowiedzUsuńTutaj tradycyjnie podaje się posiłki na liściu bananowca. Ale modne jest jedzenie z plastiku. Głupi pęd do pozornej nowoczesności.
UsuńZ drugiej strony, te wszystkie świstaki pakujące w folię mają z czego żyć
No tak - a wiesz, że najbardziej zaśmieconym krajem jest Grecja? A najmniej Białoruś.Jeśli chodzi o Europę oczywiście.
OdpowiedzUsuńAle taka zaśmiecona plaża to chyba bardzo nieprzyjemne miejsce.
Nie sposób nie zauważyć takiej ilości śmieci. Przyjemnie niestety nie jest
UsuńAż tak? Rany.. W sumie to my również nie mamy się czym chwalić. Często widzę jak kierowcy wyrzucają śmieci z auta w czasie jazdy, jak pełno śmieci jest w lasach, jak młody człowiek zamiast przejść 5 metrów do kosza na śmieci to rzuca papierek na ziemię..
OdpowiedzUsuńPrzerażające. Może i brzydko, że to powiem, ale mnie porządku nauczyli dziadkowie i rodzice i nigdy nie wyrzucam śmieci na chodnik czy w lesie!
Świat taki piękny tylko ludzie... niezbyt.
Pozdrawiam serdecznie, M.
Tutaj zawsze jest ktoś kto posprząta: niańka, pembantu (gosposia) czy zamiatacz ulic. Nie uczy się dzieci porządku. I mam wrażenie, że brud nikomu nie przeszkadza. Po prostu się go nie zauważa
UsuńNo smutne to...własnie wróćiłam z urlopu zcałą torbą pełną brudnych chusteczek, serwetek, opakowań z jedzenia itepe - bo na lotniksach nie ma koszy, a w samolocie tez nie ma co z tym zrobić za bardzo, chociaż czasm chodzą z workiem. A niektórzy rzucają to wszystko na podłogę. No to co ma być inaczej tam... rzucają, a rozum wyłączyło. Boli bardzo.
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem, nie umiem ot tak pozbywać się śmieci. Samoloty to już zupełny obraz nędzy i rozpaczy. Czasem wysiadając zastanawiam się z kim ja leciałam. Bo jak można tak dokładnie zaśmiecić podłogę?
UsuńO! Śmieci będą kolejnym argumentem za tym, że nie podróżuję daleko na wschód ;) Dzięki.
OdpowiedzUsuńJest też parę argumentów za tym, żeby jednak ruszyć w tym kierunku.
UsuńEeej, w to w ogóle nie wątpię - niemniej nie mam możliwości, więc żeby się pocieszyć, to zbieram argumenty na nie. Jak będę bogatsza to Amerykę Południową chcę, na razie jestem fanką Polski. No... w lecie... ;)
UsuńTak mi się zdaje, że na podróżowanie po Polsce to dopiero niezłą kasę trzeba mieć! Możliwe, że Azja czy Ameryka Południowa jest tańsza.
UsuńW Polsce nigdzie nie mogłam w markecie kupić papierowej torby, więc musiałam te plastikowe reklamówki. Zaśmiecamy swoje życie informacjami z internetu i plastikami ziemię. Przerażające.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Przerażające rzeczywiście. Właśnie wróciłam z miejsca bez internetu i telefonu. Da się!
UsuńStraszne to jest, że ludzie tak śmiecą i tak trudno jest im wrzucić papierki do kosza, przejść ten kawałek i wrzucić. Naprawdę przyjemnie im się tak żyje w tym syfie? Bardzo nie lubię widoku śmieci w lesie, wkurza mnie to.
OdpowiedzUsuń