poniedziałek, 14 września 2015

Jak się poruszać w Jakarcie? Top 10 środków transportu

   Poruszanie się po Dżakarcie jest trudne, ale nie niemożliwe. Oto 10 najpopularniejszych sposobów.



      1.     Rower

    Mało popularny w centrum Dżakarty, chociaż czasem widzi się pedałującego szaleńca. Głównie służy ulicznym sprzedawcom lodów czy napojów. Ale w Yogyakarcie becak (riksza) to podstawowy i tani środek transportu.


      2.    Pieszo.

   Wyjątkowo trudna metoda. Maszeruje się w upale, huku i smrodzie. Do tego jest się stale atakowanym przez kierowców taksówek, ojeków i mikroletów. Bo może białas ma dość spaceru i skusi się na podwózkę. Do tego chodniki  pełne wilczych dołów, niezabezpieczonych studzienek, drzew/słupów wyrastających na środku i innych atrakcji. Albo zastawione przez parkujące skutery. Czy zablokowane przez schody prowadzące do przejścia nad drogą. 
    No właśnie- przejścia. Te nad drogą są bezpieczne, ale niezbyt liczne. I indonezyjskim zwyczajem zmuszają do wielokrotnego pokonania tej samej trasy. Dlaczego? Wejście na nie jest tylko z jednego kierunku, zawsze przeciwnego do tego, z którego idę. Nadkładam drogi (około 50 m), dochodzę do schodów, zawracam, wchodzę do połowy (jakieś 50 m), zawracam, kolejne 50 m, przechodzę wiaduktem nad drogą i wykonuję to samo tylko w dół. Czyli dodane 300 m.
   Można przejść po pasach. Czasem nawet ze światłami. Ale kto by zwracał uwagę na światła czy jakichś pieszych! Dlatego przy przejściu pracuje człowiek zatrzymujący samochody.
   I najczęstsza konieczność, czyli przechodzenie na wariata. Przemykanie między samochodami, skuterami, które pieszego nie zauważają.

     3.    Bajaj





   Nie wiem jak to cudo opisać. Trójkółka. Nie na wszystkie ulice ma wstęp, ale miejscami popularna. Cena umowna.

     4.   Samochód.

   Własnym to jedynie z kierowcą, który zna  miasto. Albo z GPS-em. Ale wtedy traci się możliwość wykorzystania czasu spędzonego w korkach na pożyteczną działalność typu czytanie, czy praca na komputerze.
    Na szczęście korki można trochę ominąć. Za drobną opłatą (mniej więcej 100 euro) można zyskać policyjną asystę. Jedzie się wtedy jako pojazd uprzywilejowany. Wprawdzie nikt pojazdom uprzywilejowanym z drogi nie zjeżdża ( bo gdzie? na trzydziestocentymetrowy krawężnik?), ale łatwiej się wepchnąć do kolejki. Trochę to podróż przyspiesza.
   Warto mieć przygotowane drobne pieniądze dla społecznych kierujących ruchem. Czasem stoją na zawrotkach, albo skrzyżowaniach i udostępniają wjazd zatrzymując inne samochody. 
    Do centrum mogą wjechać tylko samochody z co najmniej trzema pasażerami. Stąd zawodowi pasażerowie, którzy pojawiają się kiedy w okolicy jest policyjna akcja. Za równowartość 45 złotych wynajmuje się takiego, żeby dopełnił wymaganej pojemności.
    
    
      5.  Transjakarta

   Jest to dość komfortowy system transportu publicznego. Autobusy poruszają się bus-pasami i w większości wyposażone są w klimatyzację. Każdy z nich posiada część khusus wanita (tylko dla kobiet). Tak, wiem jak to brzmi. Jednak kobiety mogą korzystać z całego autobusu, ograniczenie dotyczy mężczyzn. Zdarzyło mi się siedzieć w tym przedziale, gdy pozostała część autobusu byłą zatłoczona.
   Przystanki Transjakarty to wysokie platformy umieszczone na środku ulicy. Dochodzi się do nich ze wspomnianych już wiaduktów. Bilety (taniutkie!) kasuje się przy wejściu na platformę i można jeździć w nieskończoność, pod warunkiem, że się nie wyjdzie za bramki.Trochę jak w metrze. 
   W każdym autobusie oprócz kierowcy jest człowiek, który daje sygnał do odjazdu i ogłąsza nazwę przystanku.
    Niestety, linii jest tylko 9. Czyli nie wszędzie można dojechać. Do tego autobusy jeżdżą jak chcą, bez rozkładu.

     6.    Kopaja
  

   Autobus, który czasem jeździ bus pasem. Ale zwykle zatrzymuje się gdziekolwiek. Czyli tam, gdzie są pasażerowie. Opłatę uiszcza się u "konduktora" stojącego w zawsze otwartych drzwiach. Można wskoczyć w biegu. Klimatyzacji brak.

      7.   Mikrolet

   To jest dopiero zagadka! Mikrolet to taki busik. Właściwie truck z zabudowaną paką. Mieści się w nim nawet 15 pasażerów, upchanych jak śledzie i jeden wiszący w drzwiach. Zatrzymuje się gdziekolwiek widzi potencjalnych pasażerów i czeka na nich. A z nim pasażarewie będący już na pokładzie. Cena umowna. Bez klimatyzacji, z szeroko otwartymi drzwiami.

     8.    Taksówka

   Chętnie korzystam, tanie są i klimatyzowane. Bardzo łatwo dostępne. Kierowcy sami szukają klienta, zwalniają przy spacerującym, trąbią.  Najchętniej jeżdżę Blue Birdem, firmą z najlepszą opinią. Ale...

  • kierowcy nie zawsze znają miasto. Zdarzyło mi się już krążyć przez 20 minut, wysiąść i dojść pieszo. Albo dojechać do innego centrum handlowego niż chciałam. Albo pilotować kierowcę po znanej mi trasie, a on i tak przy każdej nadarzającej się okazji próbował putar balik (zawrócić). 
  • Silver Bird są luksusowe, ale dwukrotnie droższe. Postoje mają pod hotelami
  • trafiają się kierowcy, którzy nie chcą włączyć taksometru.
  • często twierdzą, że nie mają jak wydać. Przy czym i tak zawsze płacę im więcej niż wskazanie taksometru.

     9.   Ojek
   
   Czyli skuterowa wersja taksówki. Dużo szybsza, bo skuter wszędzie się wciśnie. Popularność zyskują dwie firmy GOJEK i GRABBIKE. Łatwo je zamówić, bo mają aplikacje na smartfony. GOJEK dodatkowo świadczy usługi kurierskie i zakupowe. Ale, ponieważ stanowi poważną konkurencję dla mafii ojekowej nie wszędzie jest wpuszczany i czasem dochodzi do bójek.

    10.  Skuter

   Najpowszechniejszy. Ilość skuterów na parkingach jest po prostu niewyobrażalna. Skuter wjedzie wszędzie. Przeciśnie się między samochodami. Pojedzie pod prąd. 
   Służy do przewozu wszystkiego: wyposażenia warungu, 300 jajek, klatek z ptakami, luster i przede wszystkim ludzi. Nawet 5 osobowej rodziny.

3 komentarze:

  1. wow , to już nie ma co narzekać na londyńskie metro :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewuniu świetny jest ten Twój blog , właśnie razem z " nie mężem " czytamy o tych środkach transportu i uśmiechamy się do siebie :)

    OdpowiedzUsuń