Państwo Młodzi w towarzystwie rodziców stali po dwóch stronach kwietnej bramy. Kobieta z rodziny Pana Młodego niosła tacę z bananami ozdobionymi złotem. Przekazała je rodzinie Panny Młodej. Młodzi podeszli do siebie, stanęli naprzeciwko i rzucali w siebie zwiniętymi w niewielkie ruloniki liśćmi bananowca. Następnie Panna Młoda kucnęła i złotą chochlą nabrała wody ze złotej miski. Umyła stopy swego męża. Teraz już razem, po ścieżce z płatków róż przeszli przez bramę do podium, na którym usiedli. Mistrz ceremonii podał im talerz z ryżem, którym się wzajemnie karmili, a potem filiżanki z wodą. Następnie klękali przed swoimi rodzicami. Potem modlitwa i wielogodzinne przyjmowanie życzeń.
Złote banany na szczęście |
Naczynie z wodą do mycia stóp |
Ubiór Panny Młodej musiał być dostosowany do wymogów islamu. Tradycyjnie miałaby odkryte ramiona. I nie miałaby hidżabu. Prawda, że jest niemal niewidoczny? Z tyłu ma dopięty ogromny kok ozdobiony jaśminem. Włosy na czole i policzkach są domalowane. Pięknie?
Ile narodowości tyle zwyczajów weselnych. I jak tu nie lubić tej różnorodności?:)
OdpowiedzUsuńRóżnorodność jest najfajniejsza. Bez niej byłoby nudno.
UsuńDziwne obyczaje i jak różne od naszych... oczywiście tradycyjnie zazdroszczę, że masz szansę to oglądać
OdpowiedzUsuńNie co dzień jest wesele. Ale zawsze ciekawie.
UsuńSchowałą ten hidżab niesmaowicie, juz teraz nie rozumiem o co z nm chodzi - doczepione włosy może być widać, i domalowane? Nie wiem, czy piękne, ale na pewno bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńAllahowi świeczkę i diabłu ogarek. Hidżab nie jest częścią tradycyjnego stroju jawajskiego. Co tylko świadczy o tym, że islam jest religią narzuconą. Z drugiej strony, nie wszystkie muzułmanki zakrywają włosy.
UsuńNo wlaściwie dawniej nasz welon tez zakrywał włosy...i twarz:)
UsuńI dopiero po wszystkim okazywało się komu się ślubowało. Czyżby dlatego wymyślono prawo "non consummato"?
UsuńPodobnie jak Anna nigdy nie rozumiałam o co chodzi z tymi włosami...a gdyby była łysa to też hidżab konieczny?
OdpowiedzUsuńWszystko mi się podoba, oprócz tego mycia nóg mężowi, chory gdyby był, to tak, ale na ślubie?
Dziwne te obyczaje...
Hidżab zasłania też uszy i szyję, nawet dla łysej jest niezbędny.
UsuńKoleżanka mi opowiadała, że ona nie zgodziła się na mycie nóg. Wyemancypowana!
Jeśli jeszcze ludzie chcą ze sobą być na poważnie nie ma mowy o żadnej apokalipsie. Ja się nie boję i spokojnie snuję plany ...na wczoraj.
OdpowiedzUsuńBanie się i tak nic nie zmieni. A plany warto mieć.
UsuńBardzo oryginalne. Nie wiem tylko czy jakaś osoba duchowna bierze w tym udział i jak liczne są takie wesela, skoro przyjmowanie życzeń trwa wiele godzin
OdpowiedzUsuńPonieważ nie pierwszy raz piszę o ślubie, to nie chciałam się powtarzać. Szczegóły są w podlinkowanych wpisach.
UsuńDuchowny prowadził modlitwę, ale to tak właściwie przy okazji. Bo oficjalne zawarcie małżeństwa odbywa się kilka godzin wcześniej w obecności imama. Nie uczestniczyłam w tym nigdy.
To wesele było akurat stosunkowo małe, na oko 500-600 osób. Zwykle gości liczy się w tysiącach. A co! Kto zabroni bogatemu?
Racja. Jak się bawić, to... Czy aby nie na kredyt?
UsuńNajprawdopodobniej na kredyt. Zwłaszcza, że nie tylko wykarmić gości trzeba. Szycie strojów jednakowych dla całego orszaku to też koszty dla rodziców panny młodej
UsuńSzlag, liczyłam na to, że zjedzą banany i rzucą skórkami w tłum a'la nasz bukiet ;)
OdpowiedzUsuńTrochę jak dark queen z tymi włosami...
Właściwie nie zauważyłam co zrobili z bananami. Szkoda, żeby się zmarnowały.
UsuńCzy mi się zdaje, czy oni buty mają jednakowe?
OdpowiedzUsuńAleż Ty jesteś spostrzegawczy! Specjalnie o butach nie pisałam. Jednakowe. Aksamitne i haftowane.
UsuńJa też o tych butach chciałam napisać, ale BOJA był pierwszy.
OdpowiedzUsuńNo i że bogatemu to nikt nie zabroni wydawać tyle forsy.
A jak tam z rozwodami?
Będziesz o tym pisać?
Proszę...
Nie znam żadnego rozwodnika. Zakładam, że rozwody może są huczne, ale nie z pompą. Właściwie w islamie wystarczy 3 razy powtórzyć "Rozwodzę się". Ale czy to rzeczywiście tak działa to nie wiem. Zbadam sprawę.
UsuńPanna Młoda niczego sobie, ale Pan Młody - niee. Czy tam, jak ktoś przy kości, to bogaty? jeszcze w latach sześćdziesiątych tak uważali nasi górale. A czy im w tych wszystkich ubiorach i długich rękawach nie jest gorąco? Na lotnisku w Kuala Lumpur, w toalecie, widziałam panią, która zdjęła hidżab, włosy miała dość krótkie i zupełnie mokre od potu. A już myślałam, że te muzułmanki są odporne na upał. Piękna uroczystość. Ślub i wesele są piękne chyba w każdej kulturze.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Oblubieniec nieco tłustawy. Ale prawdę mówiąc jest mniej więcej moich wymiarów, czyli około 170 cm bez kapelusza. Oni zasadniczo są dość drobni. W młodym pokoleniu, wychowanym na fast foodach widać więcej otyłych. Zasobność portfela określa się raczej po kolorze skóry- białas to bogaty.
UsuńCzy gorąco? Spoceni nie byli. Po pierwsze klimatyzacja, po drugie przyzwyczajenie. Widuję tu ludzi w kurtkach puchowych. Nie twierdzę, że wcale się nie pocą. Ale po sobie wiem, że inaczej się gorąc odczuwa.
Co kraj to obyczaj. Te zapożyczania na ślub i u nas miały miejsce, gdy spraszano kilkaset osób, a wesela trwały tydzień.
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia, egzotyczni ludzie, wesele na Jawie. Nie spodziewałam się takiej uroczystości. Dziękuję, już dawno na polskim weselu nie byłam, a co dopiero stylowym na azjatyckiej wyspie.
Zasyłam serdeczności
Dziękuję.
UsuńZdjęcia takie sobie, bo telefonem. Zresztą ja w ogóle wolę przeżywać niż pstrykać.
ze 3 minuty szukałam tego hidżabu, rzeczywiście sprytnie ukryty :D
OdpowiedzUsuńStroje państwa młodych są takie egzotycznie piękne, strasznie zazdroszczę że mogłaś je oglądać na żywo. Pozdrawiam :)
Czasem mam ochotę taki strój sobie sprawić. Tylko gdzie ja bym w nim występowała?
Usuń