środa, 24 maja 2017

Jawajskie zaślubiny

   Indonezyjskie wesela opisywałam już dwukrotnie. Jedno było w stylu Sumatry, drugie w oprawie wojskowej. Tym razem uroczystość była typowo jawajska. 

   Państwo Młodzi w towarzystwie rodziców stali po dwóch stronach kwietnej bramy. Kobieta z rodziny Pana Młodego niosła tacę z bananami ozdobionymi złotem. Przekazała je rodzinie Panny Młodej. Młodzi podeszli do siebie, stanęli naprzeciwko i rzucali w siebie zwiniętymi w niewielkie ruloniki liśćmi bananowca. Następnie Panna Młoda kucnęła i złotą chochlą nabrała wody ze złotej miski. Umyła stopy swego męża. Teraz już razem, po ścieżce z płatków róż przeszli przez bramę do podium, na którym usiedli. Mistrz ceremonii podał im talerz z ryżem, którym się wzajemnie karmili, a potem filiżanki z wodą. Następnie klękali przed swoimi rodzicami. Potem modlitwa i wielogodzinne przyjmowanie życzeń.
Złote banany na szczęście
Naczynie z wodą do mycia stóp
   Stroje Młodych to typowe stroje z Solo. Pan Młody miał piękną aksamitną marynarkę (chociaż odkryte popiersie jest zgodne z tradycją) i batikowy sarong. Za pasem tradycyjny kris. Do tego sułtańskie  nakrycie głowy. Za uszami jaśmin. 
  Ubiór Panny Młodej musiał być dostosowany do wymogów islamu. Tradycyjnie miałaby odkryte ramiona. I nie miałaby hidżabu. Prawda, że jest niemal niewidoczny? Z tyłu ma dopięty ogromny kok ozdobiony jaśminem. Włosy na czole i policzkach są domalowane. Pięknie?



28 komentarzy:

  1. Ile narodowości tyle zwyczajów weselnych. I jak tu nie lubić tej różnorodności?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnorodność jest najfajniejsza. Bez niej byłoby nudno.

      Usuń
  2. Dziwne obyczaje i jak różne od naszych... oczywiście tradycyjnie zazdroszczę, że masz szansę to oglądać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie co dzień jest wesele. Ale zawsze ciekawie.

      Usuń
  3. Schowałą ten hidżab niesmaowicie, juz teraz nie rozumiem o co z nm chodzi - doczepione włosy może być widać, i domalowane? Nie wiem, czy piękne, ale na pewno bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Allahowi świeczkę i diabłu ogarek. Hidżab nie jest częścią tradycyjnego stroju jawajskiego. Co tylko świadczy o tym, że islam jest religią narzuconą. Z drugiej strony, nie wszystkie muzułmanki zakrywają włosy.

      Usuń
    2. No wlaściwie dawniej nasz welon tez zakrywał włosy...i twarz:)

      Usuń
    3. I dopiero po wszystkim okazywało się komu się ślubowało. Czyżby dlatego wymyślono prawo "non consummato"?

      Usuń
  4. Podobnie jak Anna nigdy nie rozumiałam o co chodzi z tymi włosami...a gdyby była łysa to też hidżab konieczny?
    Wszystko mi się podoba, oprócz tego mycia nóg mężowi, chory gdyby był, to tak, ale na ślubie?
    Dziwne te obyczaje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hidżab zasłania też uszy i szyję, nawet dla łysej jest niezbędny.
      Koleżanka mi opowiadała, że ona nie zgodziła się na mycie nóg. Wyemancypowana!

      Usuń
  5. Jeśli jeszcze ludzie chcą ze sobą być na poważnie nie ma mowy o żadnej apokalipsie. Ja się nie boję i spokojnie snuję plany ...na wczoraj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Banie się i tak nic nie zmieni. A plany warto mieć.

      Usuń
  6. Bardzo oryginalne. Nie wiem tylko czy jakaś osoba duchowna bierze w tym udział i jak liczne są takie wesela, skoro przyjmowanie życzeń trwa wiele godzin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ nie pierwszy raz piszę o ślubie, to nie chciałam się powtarzać. Szczegóły są w podlinkowanych wpisach.
      Duchowny prowadził modlitwę, ale to tak właściwie przy okazji. Bo oficjalne zawarcie małżeństwa odbywa się kilka godzin wcześniej w obecności imama. Nie uczestniczyłam w tym nigdy.
      To wesele było akurat stosunkowo małe, na oko 500-600 osób. Zwykle gości liczy się w tysiącach. A co! Kto zabroni bogatemu?

      Usuń
    2. Racja. Jak się bawić, to... Czy aby nie na kredyt?

      Usuń
    3. Najprawdopodobniej na kredyt. Zwłaszcza, że nie tylko wykarmić gości trzeba. Szycie strojów jednakowych dla całego orszaku to też koszty dla rodziców panny młodej

      Usuń
  7. Szlag, liczyłam na to, że zjedzą banany i rzucą skórkami w tłum a'la nasz bukiet ;)
    Trochę jak dark queen z tymi włosami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie nie zauważyłam co zrobili z bananami. Szkoda, żeby się zmarnowały.

      Usuń
  8. Czy mi się zdaje, czy oni buty mają jednakowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ Ty jesteś spostrzegawczy! Specjalnie o butach nie pisałam. Jednakowe. Aksamitne i haftowane.

      Usuń
  9. Ja też o tych butach chciałam napisać, ale BOJA był pierwszy.
    No i że bogatemu to nikt nie zabroni wydawać tyle forsy.
    A jak tam z rozwodami?
    Będziesz o tym pisać?
    Proszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam żadnego rozwodnika. Zakładam, że rozwody może są huczne, ale nie z pompą. Właściwie w islamie wystarczy 3 razy powtórzyć "Rozwodzę się". Ale czy to rzeczywiście tak działa to nie wiem. Zbadam sprawę.

      Usuń
  10. Panna Młoda niczego sobie, ale Pan Młody - niee. Czy tam, jak ktoś przy kości, to bogaty? jeszcze w latach sześćdziesiątych tak uważali nasi górale. A czy im w tych wszystkich ubiorach i długich rękawach nie jest gorąco? Na lotnisku w Kuala Lumpur, w toalecie, widziałam panią, która zdjęła hidżab, włosy miała dość krótkie i zupełnie mokre od potu. A już myślałam, że te muzułmanki są odporne na upał. Piękna uroczystość. Ślub i wesele są piękne chyba w każdej kulturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście Oblubieniec nieco tłustawy. Ale prawdę mówiąc jest mniej więcej moich wymiarów, czyli około 170 cm bez kapelusza. Oni zasadniczo są dość drobni. W młodym pokoleniu, wychowanym na fast foodach widać więcej otyłych. Zasobność portfela określa się raczej po kolorze skóry- białas to bogaty.
      Czy gorąco? Spoceni nie byli. Po pierwsze klimatyzacja, po drugie przyzwyczajenie. Widuję tu ludzi w kurtkach puchowych. Nie twierdzę, że wcale się nie pocą. Ale po sobie wiem, że inaczej się gorąc odczuwa.

      Usuń
  11. Co kraj to obyczaj. Te zapożyczania na ślub i u nas miały miejsce, gdy spraszano kilkaset osób, a wesela trwały tydzień.
    Ciekawe zdjęcia, egzotyczni ludzie, wesele na Jawie. Nie spodziewałam się takiej uroczystości. Dziękuję, już dawno na polskim weselu nie byłam, a co dopiero stylowym na azjatyckiej wyspie.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Zdjęcia takie sobie, bo telefonem. Zresztą ja w ogóle wolę przeżywać niż pstrykać.

      Usuń
  12. ze 3 minuty szukałam tego hidżabu, rzeczywiście sprytnie ukryty :D
    Stroje państwa młodych są takie egzotycznie piękne, strasznie zazdroszczę że mogłaś je oglądać na żywo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam ochotę taki strój sobie sprawić. Tylko gdzie ja bym w nim występowała?

      Usuń