tag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post5224765451678694444..comments2023-08-18T14:28:13.065+07:00Comments on Moje różne podróże: Przerwa na oddechEwa http://www.blogger.com/profile/13215343534096150956noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-84204562950177819272015-11-29T21:51:59.416+07:002015-11-29T21:51:59.416+07:00Naprawdę byłaś tam pod spodem? Cóż, pora już chyba...Naprawdę byłaś tam pod spodem? Cóż, pora już chyba uwierzyć, że Ziemia jest okrągła i w tą jakąś grawitację też trzeba uwierzyć...bojahttp://boja.blog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-14238154667918527002015-11-29T12:40:57.434+07:002015-11-29T12:40:57.434+07:00Bardzo Ci dziękuję Tereso za ten komentarz. Piszę ...Bardzo Ci dziękuję Tereso za ten komentarz. Piszę tylko o swoich odczuciach, bo czy można poznać kraj będąc tam tylko chwilę? Po pierwszej wizycie byłam Australią zachwycona, teraz miałam mieszane uczucia. Czułam to co Ty czułaś w Polsce- ktoś decyduje o mnie. Jest też kwestia tego na jakich ludzi się trafi- tych życzliwych bardziej i mniej można spotkać wszędzie. Doświadczenie mnie uczy,że na obczyźnie lepiej nie liczyć na rodaka. Ale i tu są wyjątki. <br />Historia mówi, że kolonizatorzy zawsze niszczą tubylców. Teraz dla poprawności politycznej mówi się o tym co się dla Aborygenów robi. Ale wciąż mają przecież swoją polową ambasadę przed Parlamentem w Canberze. I z tego co wiem ich święta góra wciąż jest dostępna dla wspinaczy. Biznes turystyczny wygrywa. Pozdrawiam Tereso, cieszę się, że zaglądasz. Ewahttp://www.mojeroznepodroze.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-24945429865725249502015-11-29T06:08:19.962+07:002015-11-29T06:08:19.962+07:00Ewo, dopiero dzisiaj przeczytalam ten post, jestem...Ewo, dopiero dzisiaj przeczytalam ten post, jestem w Australii od 1989 roku i ciagle uwazam ze jest to najlepszy kraj do zycia. Z Polski wyjechalam nie tylko z powodow materialnych, oboje z mezem z wyzszym wyksztalceniem, ledwie wiazalismy koniec z koncem, ale doslownie dusilam sie, rodzina, znajomi, oni zawsze lepej wiedzieli co jest dobre dla mnie, lacznie jak mam sie ubierac. Pamietam pierwszy dzien kiedy dotarlam do Australii i wyszlam na zewnatrz z lotniska, czyste powietrze, jakas taka przejrzystosc, bardzo mnie to ucieszylo. Najpierw solidna nauka angielskiego, fajni australijczycy -nauczyciele, wspaniale metody uczenia, w formie zabaw, wycieczki. Dla mnie ludzie w Australii sa mili, pomocni, ostatnio duzo choruje, taka opieke zdrowotna jak tu mam to bym nigdzie nie miala a na pewno nie w Polsce. Mam sporo znajomych, wlasnie australijczykow, mielismy na poczatku troche polskich znajonosci, ale to bylo nieudane, np. ja nie pasowalam, bo nie pilam i nie nie lubilam plotkowac, z ostatnia polska kolezanka pozegnalam sie kiedy to ja slaba potrzebowalam zeby mi ona drzwi przetrzymala, czy zaniesla zakupy do samochodu. Australijczycy chetnie pomagaja i sa szczerzy w tym oni nic nie musza udawac, bo oni nic nie musza jak cos robia, chodzi mi o pomaganie mi, to znaczy ze chca pomoc. Sa zyczliwi, a ci co znaja mnie lepiej, rowniez wiedza ze ze mna to roznie, ze mam humory i mowie nie jak np. zapraszaja mnie a ja wole robic cos innego, nie bawimy sie w zadne dyplomacje. <br />Niesprawiedliwosc do Aborygenow, okrucienstwo to bylo dawno, to historia, ktorej obecna Australia wstydzi sie, duzo robia dla nich, sa oczywiscie Aboryginie co sie ucza, osiagaja to co chca, sa w sporcie np aust. football, sa w tv prezenterzy, prowadza programy kucharskie, jest piekna modelka, niestety wielu z nich zyje w biedzie, Bialas dawno temu dal im alkohol, nie pracuja, przepijaja zasilki, niszcza domy inne zabudowania..., wspolczuje im bardzo bo oni zyli dawno temu zgodnie z natura, cywilizacja zniszczyla ich, oni nie chcieli jej ale Bialas wkroczyl i koniec. TeresaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-46400587991661773492015-11-26T15:04:01.901+07:002015-11-26T15:04:01.901+07:00A miałam nadzieję, że moje wrażenie jest mylne. Bo...A miałam nadzieję, że moje wrażenie jest mylne. Bo co ja tam wiem o Australii? Byłam dwa razy, w sumie 10 dni. Za pierwszym razem byłam zachwycona, zwłaszcza kontrastem z Dżakartą. Odpoczywa się tam świetnie (chociaż drogo) Jednak wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.Ewahttp://mojeroznepodroze.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-75921324291964237622015-11-25T23:21:01.549+07:002015-11-25T23:21:01.549+07:00Australię, od tej społecznej strony, znam bardzo d...Australię, od tej społecznej strony, znam bardzo dobrze, choć nigdy tam nie byłam (i się nie wybieram). Mieszka tam moja przyjaciółka, z która jestem "od zawsze" w stałym kontakcie. Słowo "wymuszony" jest bardzo adekwatne. Dotyczy to także "życzliwości" ludzi: programowej, powierzchownej, wyuczonej. Tej "życzliwości" nie przeszkadza wcale notoryczne donoszenie na kolegów i koleżanki, bez skrępowania, czy zażenowania. Taka norma. Nawet na siebie donoszą :) Przyjaciółka nazywa Australię "przeklętym miejscem" (jest obywatelką Australii od 1984r.). Marzy o emeryturze i powrocie do kraju. szarabajkahttp://wrzosy.blog.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-76134940949111927922015-11-25T20:01:49.787+07:002015-11-25T20:01:49.787+07:00Rodzinę oczywiście zabrać ze sobą. Zresztą teraz j...Rodzinę oczywiście zabrać ze sobą. Zresztą teraz już wszędzie jest blisko i różne wynalazki ułatwiają kontakt. Na stałe też bym nie chciała wyjeżdżać. Taka patriotka ze mnieEwahttp://mojeroznepodroze.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-66385118460146539112015-11-25T19:12:23.326+07:002015-11-25T19:12:23.326+07:00Z samego opisu można by się zakochać w Australii. ...Z samego opisu można by się zakochać w Australii. <br />Zaintrygował mnie ten ptak z haczykowatym dziobem. <br /><br />Zaczęłam się zastanawiać, gdzie poza moim miastem mogłabym zamieszkać na stałe. Pomimo uroku przyrody Australii jednak nie wybrałabym tego miejsca. Za daleko od rodziny i znajomych. Znajomych zawsze można "wymienić" na nowych, ale co z rodziną?<br /><br />Pozdrawiampani L.http://pani-l.bloog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-38976597282810623872015-11-25T14:10:36.527+07:002015-11-25T14:10:36.527+07:00A wiesz, że możesz mieć rację. Tyle pokoleń karnoś...A wiesz, że możesz mieć rację. Tyle pokoleń karności to już chyba w genach mają. Ale bardzo mili ludzie, życzliwi i pomocni Ewahttp://www.mojeroznepodroze.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-32874972543761565132015-11-25T12:32:13.519+07:002015-11-25T12:32:13.519+07:00Bardzo serdecznie Ci dziękuję za tę podróż do Sydn...Bardzo serdecznie Ci dziękuję za tę podróż do Sydney.<br />Ta myjnia dla pieseczków mnie wzruszyła. A najbardziej to Twój opis skrzydlatych braci.<br /><br />Pomyslałam sobie, że może jest tam tak dlatego, że była to kiedyś kolonia karna. Zsyłano tam przestępców z Anglii, a właściwie to skazanych /bo to różnica/.<br />Pozdrawiam Stokrotkahttp://prawiewszystkiemojepodroze.blog.onet.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-85889483844807765352015-11-24T18:25:53.375+07:002015-11-24T18:25:53.375+07:00Och, jak ja tęsknię za zapachem mroźnego powietrza...Och, jak ja tęsknię za zapachem mroźnego powietrza o poranku! Niestety coś za coś. Ciepełko za zapachy. Albo restrykcje i porządek, albo... coś innego. Ewahttp://www.mojeroznepodroze.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6142068248934651869.post-23872675467591371722015-11-24T14:05:35.768+07:002015-11-24T14:05:35.768+07:00A mnie nawet te restrykcje nie zniechęcają... w Au...A mnie nawet te restrykcje nie zniechęcają... w Australii nigdy nie byłam, chociaż mam rodzinę, los sprawił, że straciliśmy kontakt, a skąd się tam wzięli może napiszę kiedyś na blogu, bo to ciekawa historia.<br />Spodobały mi się balkony i myjnia dla psów. Zazdroszczę Ci tego ciepełka, bo u nas już lekki mróz.<br />Oddychaj pełną piersią:-)jotkahttps://www.blogger.com/profile/03898799417107189555noreply@blogger.com