Północna część Jakarty, dość blisko wybrzeża. Jedziemy szeroką ulicą. Dzielnica nie wygląda biednie. Domy są do siebie poprzyklejane, piętrowe, murowane i kryte dachówką. Prawie pozbawione okien, ale dzięki temu wnętrze się nie nagrzewa. Niektóre od frontu mają sklepiki ze wszystkim. Całkiem schludne. Zostawiamy samochód pod Alfa-martem (supersam spożywczy). Ostatnie 100 metrów pokonujemy pieszo. Uliczka jest wąska. Samochody nie mają szans się wyminąć, a i zawrócić byłoby ciężko.
Mogę podróżować po świecie. Czasem wolę po literaturze. Wszędzie spotykam ludzi niezwykłych. O tym jest ten blog
piątek, 27 października 2017
czwartek, 19 października 2017
Widok z okna
Pora deszczowa w rozkwicie. Z tym, że raczej nie kwitnie kolorowo . Za oknem ponuro. Leje. A nawet jak nie pada, to słońca nie widać. A znajomi zasypują mnie albo złotą polską jesienią (Jotka i Stokrotka) albo zachodami słońca nad morzem (mokuren). To i ja sobie przypomnę jak pięknie może być w mieście.
sobota, 14 października 2017
Maszeruje wojsko, maszeruje
Subskrybuj:
Posty (Atom)